Blog o ołówkach wydaje się bez sensu. A o czcionkach? Tym bardziej. Tak samo o tak wąskiej tematyce, jak czytniki e-booków.
Życie pokazuje jednak, że w Internecie znajdzie się miejsce nawet na najbardziej wyszukane nisze. Poniżej 3 przykłady, w tym 1 z Polski, żeby pokazać, że u nas też można.
Te przykłady są po to, byś zastanowił się nad swoją niszą. Przy odrobinie talentu, ciężkiej pracy i hektolitrów pasji może znajdziesz odbiorców, którzy podobnie jak Ty zachwycają się danym tematem lub mają zapotrzebowanie na niszowy produkt lub usługę.
A jak będziesz tak dobry, jak Paweł Jońca, to będziesz się chwalił na Facebooku jak to wysyłasz swoje prace do Australii czy Nowego Jorku. Czego Ci bardzo gorąco życzę!
Pencil Revolution – blog o ołówkach
Jestem wielkim fanem artykułów papierniczych – notesy, pióra, długopisy, teczki… Po angielsku takie schorzenie można nazwać „Stationary Freaks”. I o ile nie dziwią mnie strony o notesach z tysiącami rysunków nadsyłanych przez ludzi z różnych zakątków globu, o tyle blog o ołówkach wprawił mnie w osłupienie. Na domiar dobrego, blogów o tej konkretnej tematyce jest dużo więcej.
Każdy malkontent uznałby, że to temat na 10 wpisów, ale jak się okazuje można pisać o ołówkach przez całe lata i wciąż czerpać inspiracje do kolejnych tekstów. Na Pencil revolution w jednym z wpisów pojawił się konkurs, w którym do wygrania była ostrzałka do ołówków. Wpis zebrał 173 komentarzy! A o czym było w dniu św. Patryka? O zielonych ołówkach, oczywiście – z życzeniami dla wszystkich. Można? Można!
Świat Czytników – blog o e-czytaniu
Blisko 5 lat temu Robert Drózd założył bloga z miłości do książek na czytnikach. Jeżeli zastanawiacie się czy na niszy da się zarobić to wystarczy, że spojrzycie na statystyki z listopada 2014 na tym blogu – ponad 130 tysięcy unikalnych użytkowników. Imponujący wynik. Ale zostawmy na boku kwestie odwiedzin.
Blog tworzy dużą wartość dla zwolenników e-lektury i fanów czytników elektronicznych. Okazuje się, że grupa odbiorców jest dość spora a Świat Czytników stale poszerza swoją tematykę doradzając czytelnikom co przeczytać, jakie są promocje na e-booki i gdzie można najtaniej kupić wybrane książki.
Dyskusje w komentarzach pod wpisami bywają naprawdę ciekawe – widać, że społeczność skupiona wokół bloga traktuje go jako doskonałe miejsce do rozmawiania na temat książek.
Ostatnio można było przeczytać rekomendacje dotyczące dzieł Terry’ego Pratchetta, który niestety 14 marca 2015 roku zakończył wędrówkę po Świacie Dysku. Dobrze się bawiłem przy lekturze „Straż, straż”, „Kolor magii”, „Blask fantastyczny”, „Ruchome obrazki” czy „Zbrojni” i wpis przypadł mi do gustu zachęcając do sięgnięcia po innej książki autora.
Mój znajomy zwykł mawiać „Blogów nie czytam, ale na Świat Czytników chętnie zaglądam”. To tylko potwierdza wyjątkowość tego miejsca.
I Love Typography – blog o czcionkach
Na tego bloga natknąłem się na początku 2008 roku i od razu zaimponowało mi to z jaką pasją jego autor, John Boardley, pisał o czcionkach. Robił to na tyle ciekawie i przystępnie, że potrafił zaciekawić osoby, dla których świat fontów był wcześniej zupełnie obcy.
W ciągu kilku miesięcy John wspiął się na pierwsze miejsce w Google na hasło „typography” i zyskał ponad 40 000 czytelników na swoim kanale RSSowym. Podobnie jak w przypadku Świata Czytników, bardzo szybko rozwinęły się pasjonujące dyskusje fanów typografii pod każdym z wpisów. Blog tętnił życiem. I tak jest do dzisiaj co potwierdza profil bloga na Twitterze, który ma ponad 413 tysięcy obserwujących!!!
Po co się pchać tam, gdzie wszyscy, kiedy można wygodnie zagospodarować wybraną niszę?
A Twoja nisza?
Te trzy przykłady powyżej są tylko na rozruszanie przestrzeni między uszami. Wyjdź myślami daleko poza temat blogów.
O jakiej swojej niszy myślisz? Masz jeszcze wątpliwości co do tego czy jest ona dostatecznie niszowa? 🙂 Dla przykładu, mój znajomy prowadzi warsztaty z pisania ikon w malowniczych sceneriach Bieszczad. Nawet jakoś nie musi się specjalnie reklamować bo ludzi dziś nie trzeba przekonywać by „rzucili wszystko i wyjechali w Bieszaczady”. Sky is the limit!
A jaka jest najlepsza nisza? Ta, która najbliżej leży Twoim zainteresowaniom i pasjom. Trzeba tylko odpowiedzieć sobie na jedno ważne pytanie.