Lifetramp to serwis umożliwiający spędzenia jednego dnia z osobą, która wykonuje ciekawy zawód lub prowadzi interesujący tryb życia. To szansa na oderwanie się od codziennej rutyny i zrobienie czegoś bardziej ekscytującego poznając przy tym nowych ludzi i budując ciekawe relacje. To także okazja do posmakowania nowego zajęcia, z kimś kto żyje nim na co dzień.
Już dziś możesz spędzić jeden dzień z gitarzystą z Katowic, projektantem z Paryża czy menadżerem IT z Budapesztu.
Miałem okazję zadać kilka pytań Michałowi Michalskiemu z Lifetramp na temat tego projektu.
Paweł Montwiłł: Michał, jak na razie koncepcja Waszego serwisu zbiera świetne opinie – okazuje się, że ludzie o dawna na coś takiego czekali. Skąd dokładnie pomysł na serwis i z jakich przykładów czerpaliście inspiracje przy jego tworzeniu?
Michał Michalski: Główny pomysłodawca – Adam Filipowski, był zagranicą i doszedł do wniosku, że chciałby przeżyć dzień tak, jak miejscowe osoby, spędzając go np. w małym barze pod miastem i obsługując klientów. Spojrzenie na świat oczami mieszkańców, przez co możliwe byłoby prawdziwie poznać ich kulturę, tryb życia i sposób postrzegania świata.
Po powrocie pomysł jednak wylądował na półce, gdyż byliśmy zbyt pochłonięci innymi projektami. Wszyscy zgodnie mieliśmy ich za dużo naraz. Jakiś czas potem jednak, przy piwie wertowaliśmy i ocenialiśmy obecnie realizowane oraz niedoszłe projekty w poszukiwaniu tej idei, której moglibyśmy się poświęcić. Takiej, która mogłaby coś zmienić i zgadzałaby się z naszymi ideałami. Pomysł na dzielenie się stylami życia wydał nam się najlepszy spośród wszystkich które padły.
Na drugi dzień Adam wyjechał do zupełnie odciętej od świata bacówki z dala od zgiełku, mediów i internetów. Jak się okazało po to, by wrócić z zamiarem rezygnacji z wszystkich dotychczas prowadzonych przez siebie projektów w celu skupienia się na tym jednym.
W 2 tygodnie udało się nam zorganizować i znaleźć pierwszego inwestora – firmę 314 APPS – oraz z pełnym zaangażowaniem rozpocząć prace nad Lifetramp’em.
PM: Coraz więcej się mówi, że kluczowe decyzje o wyborze naszej ścieżki zawodowej podejmujemy wtedy, kiedy niewiele wiemy o samych sobie i jesteśmy jeszcze pod wpływem wychowania i otoczenia. Wasz serwis ma pokazywać, że na zmianę nigdy nie jest za późno i warto na początek przekonać się jak to jest w innych zawodach?
MM: Też. Ten serwis to spektrum możliwości! Pokazanie, że nie jest za późno ani za wcześnie. Że w każdym momencie człowiek potrzebuje dowiadywać się nowych rzeczy, rozwijać. Nawet moment, gdy już wie co chce robić i nawet to robi, nie jest przecież końcem jego podróży. Pragnienie by się rozwijać i samodoskonalić jest chyba w każdym. Wierzymy, że serwis ten pozwoli ludziom na rozwój zarówno poziomy jak i pionowy. Że nie tylko laicy będą odnajdywać nową ścieżkę kariery, czy zaspokajać ciekawość, ale i że specjaliści będą uczyć się od siebie nawzajem.
PM: Jak udaje się Wam werbować mentorów? Poprzez sieć znajomych?
MM: Od tego zaczęliśmy. Najprostsze rozwiązania są najlepsze. Powoli ludzie sami zaczynają się zgłaszać z najróżniejszych zakątków świata co daje naprawdę niesamowitego kopa.
PM: Wpisujecie się szczególnie w potrzeby Pokolenia Y, które kwestionuje utarte schematy i szuka dla siebie nowego sposobu na połączenie ścieżki zawodowej z pasją i stylem życia, co pozwoli im realizować swój potencjał. Zagranicą wielu młodych ludzi zanim zacznie studia lub po ich zakończeniu udaje się w podróż po świecie by trochę zasmakować życia. Jak postrzegacie młodych ludzi w Polsce w tej sferze? Trzeba ich mocniej rozruszać by poznawali bardziej świat i poszerzali horyzonty?
MM: To o czym wspomniałeś, kultura gap year’u to było to w czym dostrzegliśmy ogromny potencjał. Ale ludzie często marnują ten czas na imprezach, bądź też nie odnajdują tego czego szukali. Lifetramp ma sprawić, że ten czas będzie łatwiej wykorzystać w sposób efektywny.
Jeśli idzie o drugą część Twoje pytania, o młodych ludzi w Polsce, sądzę, ze nie potrzebują żadnego „rozruszania” a stabilności i wiedzy, co chcą robić z życiem, czyli jak każdy. Młodzi Polacy nie różnią się pod tym względem od młodych Hiszpanów, Anglików czy Finów. No, może z tą różnicą, że w aktualnych warunkach jest im trudniej niż rówieśnikom z tak zwanego „zachodu”.
W Polsce nie istnieje właściwie żaden porządny program prowadzenia praktyk na poziomie licealnym – choć powinien być, biorąc pod uwagę fakt, jak przez lata społeczeństwo dyskredytowano szkoły zawodowe a administracja je traktowała jak gorącego kartofla którego jak najszybciej trzeba się pozbyć.
Polska młodzież nie potrzebuje być zachęcana do poznawania świata, tego dalszego i bliższego i poszerzania horyzontów. Musi mieć jedynie ku temu możliwość.
PM: Idziecie od razu ambitnie bo na skalę globalną. Jaką macie strategię dotarcia do społeczności na poszczególnych kontynentach by zarazić ich pomysłem?
MM: Przede wszystkim rozmawiamy z naszymi użytkownikami i staramy się być pomocni na każdym kroku. Zarazić ich naszym pomysłem i pasją. Brzmi może banalnie, ale nie interesuje nas ganianie za słupkami i nabijanie statystyk. Chcemy aby to działało, a ten serwis powstał dla ludzi i jeśli ludzie sami się w niego nie zaangażują, to nie będzie na to szansy. Jest nas zbyt mało by mieć swój dział marketingu lub wynajmować do tego firmy. Siedzimy nierzadko do 5tej rano i odpisujemy na wszystkie wiadomości, ale wiemy, że ma to sens.
PM: Jakie macie wnioski po pilotażowych spotkaniach z mentorami?
MM: Niesamowite jest to, ilu ludzi żyje swoją pasją. Żyje nią, bo to jest ważniejsze nawet niż życie z niej, chociaż z pewnością wiele rzeczy ułatwia. Mentorzy potrafią zarażać tą pasją i to jest najważniejsze.
PM: Co powinno zmienić się w mentalności starych i młodych jeśli chodzi o styl życia jaki prowadzą?
MM: Powinni po prostu zacząć słuchać swoich pragnień i starać się je realizować. Wiem jak bardzo trudno jest to robić w naszych realiach, bez zabezpieczeń, czasem środków do życia i wiem jaki to jest nadludzki wysiłek by czasem poświęcić godzinę snu (bo pracy przecież nie można) by robić coś co się kocha, ale warto. Prędzej czy później okazuje się, że było warto, niekoniecznie w rozumieniu finansowym.
PM: Będziecie starali się o pozyskanie inwestora by nabrać skali? Wiele podobnych projektów miało problem z przebiciem się ze względu na brak potrzebnych środków na rozwój.
MM: Od początku mamy już jednego inwestora, firmę 314 APPS z Anglii i za dwa tygodnie rozpoczynamy starania o pierwszą poważniejszą rundę inwestycyjną, ale nie mogę na razie zdradzić szczegółów.
PM: Czy macie już w głowie potencjalne modele biznesowe czy idziecie na żywioł?
MM: Wiemy już, że chcemy unikać modeli zakładających utrzymywanie się z kieszeni użytkowników. Mamy już na to nawet kilka ciekawych pomysłów lecz na razie jesteśmy na etapie walidowania założeń. By rozwiać wątpliwości powiem, że reklam nie będzie!
PM: Kiedy serwis rusza na dobre i czy każdy będzie mógł się umówić do mentora na spotkanie?
MM: Serwis jest otwarty i każdy może go przeglądać i się w nim zarejestrować. Ale żeby umówić się do mentora, trzeba otrzymać zaproszenie od innego użytkownika (każdy przy tej okazji, otrzymuje jedno zaproszenie do rozdania) uruchamiające tą funkcjonalność.
PM: Kiedy uznacie, że Lifetramp odniósł sukces?
MM: Kiedy ludzie będą mówić, że AirBnB jest jak Lifetramp, tylko że dla wynajmu mieszkań .
PM: I tego Wam gorąco życzę! Powodzenia, Michał!