Ekscytująca historia Włocha, który pracował dla Adobe/Macromedia przez ponad 6 lat i znalazł swoją własną drogę by prowadzić pasjonujące życie robiąc to co lubi. Przez rok, przy okazji pracy na etacie budował na boku aplikację do tworzenia makiet stron internetowych Balsamiq Mockups.
Historia w liczbach!
- 11 miesięcy programowania po godzinach by uruchomić aplikację
- biznes zarabia na siebie już po 2 miesiącach
- $10,000 przychodu po pierwszych 6 miesiącach
- $1,6 miliona przychodu i 15,000+ klientów po 18 miesiącach
Genialny rezultat osiągnięty przez przedsiębiorcę!
Co spowodowało tak dużą zmianę w życiu Peldi’ego?
Peldi pracował jako Starszy Inżynier Oprogramowania w Adobe. Można przyjąć, że to duży sukces dla kogoś o zacięciu programisty – być częścią jednej z największych i najbardziej wybitnych dostawców oprogramowania na świecie. Nasze definicje sukcesu zmieniają się jednak wraz z biegiem lat i Peldi zdał sobie z tego sprawę.
Chciałem się przekonać ile jeden człowiek może osiąnąć mając pomysł, laptopa i dostęp do Internetu. Chciałem po prostu zobaczyć jakie są granice moich możliwości. Balsamiq to produkt stworzony wyłącznie przeze mnie i namacalny dowód tego co najlepiej potrafię osiągnąć. Fascynujące.
Czy to nie jest właśnie to, o czym często marzymy? Wydobyć wszystko co najlepsze w nas i zainwestować w jedno przedsięwzięcie by obserwować jak wzrasta?
Wybierając się do Stanów Zjednoczonych z Włoch kilka lat wcześniej Peldi planował ten zwrot w głowie i czekał na konkretne okoliczności, które pokażą mu, że nadszedł właściwy czas do podjęcia działań. Poniżej wywiazd z twórcą Balsamiq Mockups – na temat jego zmagań, pracy po godzinach, organizacji pracy i wiary w przedsięwzięcie.
Paweł Montwiłł: Peldi, na swoim blogu wspomniałeś, że było kilka powodów, które przyczyniły się do poważnego rozważenia zwrotu w Twojej karierze:
– Nauczyłeś się praktycznie wszystkiego, czego chciałeś w Adobe,
– Najemca chciał rozwiązać z Wami umowę, gdyż sprzedawał lokal, w którym mieszkaliście,
– Bardzo chciałeś wrócić do Włoch.
Który powód był najważniejszy? Czy chodziło może o „jest czas bym w końcu pokazał na co mnie stać” czy może była to reakcja na pojawiające się okoliczności „Jestem zmęczony życiem na emigracji, potrzebuję stabilnego biznesu by wrócić do Włoch?”
Peldi Guilizzoni: Podążanie za swoją pasją daje dużo radości i jest niebywale proste, by się z tego utrzymać w dzisiejszych czasach. Ludzie nie zdają sobie jeszcze sprawy jaka to rewolucja. Rewelacja!
A jeśli chodzi o powód mojej zmiany, była to kombinacja różnych czynników. Wygląda na to, że wszystkie planety ułożyły się w odpowiedniej kombinacji wysyłając mi sygnał, że czas jest właściwy. To była zdecydowanie sytuacja w stylu „teraz albo nigdy”.
Znalezienie czasu – szczególnie mając rodzinę na utrzymaniu
Budowanie biznesu na boku przy pracy na etacie to najlepszy sposób na zachowanie finansowej stabilności i rozwój czegoś co docelowo stanie się zajęciem w pełnymi wymiarze czasowym. Jest to znaczenie trudniejsze, gdy masz rodzinę na utrzymaniu. Ale Peldi pokazał, ze dzięki determinacji możliwe jest wygospodarowanie 4 godzin dziennie (od 20:00 do północy) i kilku godzin w niedzielę rano.
Pewnego razu nawet zabrał rodzinę i znajomych do Mekyku na wakacje by mogli spędzić czas razem a on miał możliwość programować.
PM: Praca na etacie, rodzina i 4 godziny dodatkowego zajęcia wieczorem to nie łatwe do pogodzenia. Nie miałeś wiele czasu na sen w tamtym okresie? Czy 6 godzin snu wystarczyło by dotrzymać tempa i mieć energię do działania przez cały dzień?
PG: 6 godzin snu dziennie to bardzo wiele, biorąc pod uwagę, że wyszliśmy wtedy z ciężkiego czasu nieprzespanych nocy z noworodkiem 🙂
Jeśli chodzi o energię to piłem podwójną latte rano i espresso po lunchu, co oznaczało więcej kofeiny niż zazwyczaj piję (wróciłem do mojej rutyny jednego cappuccino z rana).
PM: Musiałeś mieć dużo wsparcia od żony, która zajęła się domem i rodziną byś mógł się skupić na programowaniu w trakcie tych długich 11 miesięcy, prawda?
PG: Zdecydowanie tak. Bez jej wsparcia nawet bym nie zaczął. Zatrudniliśmy też pomoc to sprzątania domu i pomocy przy dziecku.
PM: Jak motywowałeś się by siadać każdego wieczora będąc zmęczonym po całym dniu? Entuzjazjm i zapał działają szczególnie na początku a potrzebowałeś prawie 11 miesięcy by uruchomić Balsamiq.
PG: Harmonogram był podyktowany przez moją pracę na etacie, gdyż chciałem zakończyć pierwszą wersją oprogramowania przed odejściem z firmy. 11 miesięcy to długi czas jak na to co zrobiłem z aplikacją Mockups. Gdybym pracował nad tym w pełnym wymiarze to pewnie zajęłoby mi to tylko 4 miesiące. Innymi słowy, szło dość powoli, ale to i tak nieźle biorąc pod uwagę, że mój mózg pracował każdego wieczora na połowie swojego potencjału po długim dniu pracy.
Motywator był jasny: z rodziną do wykarmienia, chciałem mieć coś gotowego do uruchomienia zaraz po moim ostatnim dniu w Adobe. No i jeśli robisz to co cię pasjonuje, to nie jest to tak naprawdę praca tylko zamiłowanie 🙂
PM: Zacząłeś programować w sierpniu 2007 a Balsamiq Mockups uruchomiłeś w czerwcu 2008. To prawie rok ciężkiej pracy bez możliwości ujrzenia końcowego rezultatu. Wielu doradców personalnych i coachów głosi, że potrzebnych jest przynajmniej 12 miesięcy by zbudować stabilny biznes na boku. Nie stanie się to przez jedną noc. Czy nauczyłeś się cierpliwości i wytrwałości w Adobe czy po prostu nigdy nie miałeś z tym problemu?
PG: Wydaje mi się, że zawsze byłem wytrwały, czy wręcz uparty. Lubię określać sobie długoterminowe cele, do których mogę dążyć. No i jak zaczniesz pracować nad czymś co cię pasjonuje, godziny przelatują niewiadomo kiedy i zawsze doba jest za krótka 🙂
Zmiana nastawienia i uczynienie pierwszy kroków (Działanie!)
W wywiadzie dla 37signals Peldi przynał, iż zrezygnował z planów pójścia na studia ekonomiczne (dzięki swoim doradcom) i zaczął czytać wiele książek w okresie kilku miesięcy, co pozwoliło mu zmienić sposób myślenia. Przejście na swoje zaczyna się dużo wcześniej – w pierwszej kolejności musisz zmienić swoją mentalność i zdać sobie sprawę że istnieje świat, z którego wcześniej nie zdawałeś sobie sprawy.
PM: O ile właściwe nastawienie jest istotne by dokonać tak ważnej zmiany o tyle podjęcie działań jest jeszcze ważniejsze i trudniejsze zarazem. Są setki tysięcy ludzi na całym świecie, którzy czytają podobne historie, ale nigdy nie wezmą się za działanie. Czy miałeś problem by zacząć? Czytanie książek i snucie planów jest fascynujące. Większość ludzi na tym się zatrzymuje. Jak to było u Ciebie?
PG: Książki to fantastyczny sposóby by się uczyć, zwrot z inwestycji jest wysoki – to tak jakby autor cię coachował, praktycznie za darmo.
Jednocześnie książki mogą cię zapropowadzić tylko do tego miejsca. By się faktycznie czegoś nauczyć musisz zainwestować czas, te 10,000 godzin wymaganych by zostać ekspertem w swojej dziedzinie. Mój szef w Adobe, Dennis Griffin zwykł mówić „czas jest niekurczącym się zasobem” co świetnie to podsumowuje.
Ten zwrot w mojej karierze nie był łatwy. Nie spałem 4 noce przed złożeniem wypowiedzenia.
PM: Czy miałeś jakiekolwiek obawy czy lęki, które wstrzymywały cię oraz opóźniły zmianę? Jak radziłeś sobie z przeciwnościami?
PG: Jak już podjąłem decyzję, mój umysł był w gotowości. Zrobiłem pewne finansowe predykcje z żoną i moimi doradcami by przekonać się, że przeżyjemy dzięki naszym oszczędnościom.
PM: Czy doświadczyłeś jakichś porażek w życiu, które miałeś w głowie, a które to wpływały na Twoją pewność siebie przy budowaniu aplikacji?
PG: Pewnie. Nic jednak wielkiego, ale wiele moich lekcji związanych jest z potknięciami, które zaliczyłem w Macromedia/Adobe, w szkole, w życiu. To się nazywa doświadczenie, nie? 🙂
Myślę, że szczególnie ważne jest pracować w środowisku, w którym masz prawo uczyć się na swoich błędach, przynajmniej przez pewien czas. Staram się tworzyć taką kulturę pracy w Balsamiq.
Inspiracja i pozostawanie małym
W wywiadzie dla 37signals Peldi powiedział:
„Czytałem również książkę Boba Walsh’a „Micro-ISV: from Vision to Reality” oraz „The Business of Software” Erika Sink’a, które pokazały mi, że pozostawanie małą firmą jest OK. No i oczywiście Getting Real, która dostarczyła mi przykład prawdziwej firmy programistycznej nowej generacji: małej, ambitnej, przejrzystej, szybkiej, odważnej i zabawnej. Malowała przede mną całkiem zachęcający obraz: jeżeli Wam się udawało, to czy to samo nie mogłoby spotkać i mnie? :)”
PM: Życie korporacyjne versus prowadzenie małego biznesu – oba zajęcia mają swoje zalety, ale widzę, że długoterminowo preferujesz tę drugą opcję, prawda? Czy wciąż jest OK pozostawanie małą firmą?
PG: Bycie małą firmą daje zdecydowanie dużo radości. Możemy reagować szybcie, nigdy nie mamy spotkań, jest bardziej rodzinnie. Naprawdę to kocham.
Mam obawę, że może być naprawdę ciężko pozostałać małą organizacją i dalej obsługować tysiące klientów jak należy, że będziemy zmuszeni się rozbudować, przynajmniej trochę. Zobaczymy… marzenie mam wciąż to samo co jak zaczynałem: 5-6 ludzi robiących świetną robotę i mających z tego dużo satysfakcji.
Synergia pasji i rozwiązania problemu
Jedna z mantr wygłaszaną przez coachów i doradców personalnych brzmi mniej więcej tak: „odnajdź swoją pasję i zacznij się w niej realizować”.
Jedna z najczęstszych rad dawanych przedsiębiorcom to: „znajdź problem i zbuduj dla niego rozwiązanie”.
Najlepiej, gdy ten problem dotyczy ciebie samego by czuć na własnym organizmie jak ważne jest jego rozwiązanie i jak powinno wyglądać. Podobnie było z firmą 37signals i jej aplikacją Basecamp. To samo dotyczy również Balsamiq.
PM: Połączyłem pasję z rozwiązaniem problemu – czy ten projekt pasjonował cię od samego początku?
PG: Zdecydowanie!
Mam niską tolerancję dla złego oprogramowania i zrobię wszystko co w mojej mocy by to zmienić. Użyteczność i przystępność obsługi oprogramowania mają ogromne znaczenie dla sposobu w jaki ludzie pracują – to różnica pomiędzy zostawaniem do późna w pracy nienawidząc jej tym samym a wracaniem wcześniej z uśmiechem na twarzy.
Nie mogę wyobrazić sobie pracy nad czymś, co by mnie nie pasjonowało. To by sprawiło, że czułbym się jak w pracy
(obecnie tak nie jest) i często klientom daje się odczuć to samo. Fuj. 🙂
PM: Peldi, moje pytania koncentrują się na Twojej sytuacji przed zmianą co może pomóc wielu ludziom podjąć działania by zmienić swoje życie, walcząc z obawami i wątpliwościami jak również pokonać swoje ograniczenia.
Jeśli chodzi o Twój charakter i predyspozycje – co wewnętrznie sprawiało ci największą trudność a co było największym atutem w tym projekcie?
PG: Zdecydowanie uważam, że musisz CZUĆ, że jesteś gotowy by podjąć działanie.
Dwa przykłady: ni stąd ni zowąd zdałem sobie sprawę, że stałem się całkiem niezłym programistą. Pozwól, że wyjaśnię – większość czasu kiedy piszesz jakiś nowy kod sprawdzasz go i on nie działa. Wracasz by go poprawić i sprawdzasz ponownie by po kilku razach wszystko zaczęło działać jak należy. Bardzo rzadko kod jest poprawny za pierwszym razem. U mnie nagle zaczęło tak się dziać coraz częściej. Znaczniej częściej niż wcześniej. Mogę to wyjaśnić tylko poprzez fakt, że po prawie 20 latach programowania osiągnąłem swój moment 10 tysięcy godzin i okiełznałem tę dzedzinę sztuki. Nie założyłbym firmy programistycznej, gdyby ten moment nie nastąpił.
Pewnego dnia zdałem sobie sprawę z innego faktu – za każdym razem kiedy nasz zespół miał jakieś zadanie lub problem, momentalnie zaczynałem myśleć nad rozwiązaniem, które pomogłoby zespołowi zamiast tylko mnie. Pytanie „jak mogę odpowiedzieć na to pytanie?” ewoluowało do „kto w naszym zespole zyska najwięcej na znalezieniu odpowiedzi na to pytanie?”. Wydaje mi się, że od tego momentu byłem gotowy by zarządzać. Zajęło mi całe lata by dojść do tego punktu.
Kiedy w końcu zdecydowałem się na zmianę czułem się „prawie gotowy”. Wystarczająco gotowy by tego spróbować.
Liczby mówiące o sukcesie Balsamiq
Co jest świetne w historii Peldi’ego to fakt, że mógł spieniężyć swoją pasję całkiem szybko i dokonać zmiany bez narażania swojej rodziny na finansowe niebezpieczeństwo.
PM: Peldi, chętnie podzieliłeś się swoimi wynikami by zyskać zaufanie obecnych i potencjalnych klientów. Nie zdawałeś sobie jednak sprawy, że zmotywuje to wiele osób do podążenia Twoimi śladami.
PG: To prawda, nie brałem tego pod uwagę, że mój blog zmotywuje innych by zrobili podobną rzecz. Nie był to mój cel. Bloguję głównie dla siebie samego. Oczyszczające doświadczenie. Lubie też dzielić się swoim doświadczeniem, gdyż wiele skorzystałem czytając o doświadczeniu innych ludzi. Nie wiem czy ludzie powinni iść moim śladem. Postrzegam siebie jako kogoś kto ma duże szczęście i kogoś kto czasem w siebie nie wierzy.
PM: Peldi, nie byłoby tego wywiadu, gdybyś nie osiągnął zakładanych liczb, które pozwoliłyby Ci przetrwać i dalej się rozwijać. Bądźmy szczerzy, pracowałbyś dalej na etacie, jeśli nie sprzedałbyś odpowiedniej liczby licencji oprogramowania. Czy miałeś wątpliwości związane z potencjalnymi przychodami i zyskownością tego biznesu?
PG: Miałem plan zostania konsultantem freelancerem, gdyby Balsamiq nie wystartowało. Opcja powrotu do korporacji nie była brana pod uwagę. Z resztą czym jest praca w korporacji? Lata w Adobe wspominam bardzo dobrze – szefowie byli naprawdę ciekawymi ludźmi, ciężko pracujący, ze swoimi problemami i uczuciami. Jak ja i Ty.
Jeśli chodzi o wątpliwości dotyczące zyskowności to oczywiście je miałem. W moich finansowych estymacjach, o których wspomniałem nie zakładałem żadnych klientów przez pierwsze 3 miesiące i tylko około 200 klientów po 2 latach. Po 18 miesiącach mieliśmy już ich 15 tysięcy, a więc widać, że się myliłem. Co ważne, te konserwatywne założenia liczbowe były wystarczające by przekonać mnie do zmiany co w tamtym czasie miało kluczowe znaczenie.
Definicja sukcues
PM: Kiedy miałeś swój punkt zwrotny, gdy mogłeś sobie powiedzieć, że Ci się udało? Czy związane to było z określoną liczbą klientów czy może kiedy strumień finansowy zaczął płynąć i mogłeś się skupić na rozwoju produktu i obsłudze klienta? Czy może w momencie sukcesu medialnego, który dotyczył Ciebie i Twojego produktu?
PG: Hm, nie wiem. Zawsze myślę o teraźniejszości i przyszłości i nie poświęcam za wiele czasu myśląc o przeszłości. To chyba genetyczne.
Uczucie jakiego doświadczam to zachwyt i niedowierzanie. Nie mogę uwierzyć, że mi się to przytrafiło. Myślę, że blokuję uczucię dumy i spełnienia jak to tylko możliwe by wciąż pozostawać nienasyconym i zmotywowanym. Choć te uczucia czasem się przedostają… 🙂
PM: Jakie czynniki miały największy wpływ na pozyskanie aż tylu klientów w zaledwie 18 miesięcy? Opierając się o swoje doświadczenie, co byś poradził innym ludziom prowadzącym swój biznes internetowy?
PG: To pytanie za milion dolarów 🙂 Myślę, że to kombinacja wielu czynników. Produkt musi być dobry, innowacyjny, łatwy w użyciu, odpowiadający na potrzebę, rozwiązujący prawdziwy problem. Firma musi być dostępna, godna zaufania i wyjątkowa. A więc powiedziałbym – zostać liderem wybranej niszy, nie ważne jak małej. Stwórz zarówno najlepszy produkt, jak i zostań liderem swojego obszaru traktując należycie swoich klientów. To wiele różnych rzeczy, które brzmią dość oczywiście, ale wierzę, że stanowią one fragmenty jednej układanki.
„Overnight success takes fifteen years”
Aretha Franklin śpiewa, że „Overnight success takes fifteen years”. Zmiana w życiu Peldiego nie stała się w ciągu jednego dnia. Peldi miał 20 lat doświadczenia jako programista a na swoje przeszedł w wieku 32 lat po 11 miesiącach ciężkiej i wytrwałej pracy by wypuścić produkt Mockups na rynek. Był bardzo dobrze zorganizowany, gdyż musiał troszczyć się o pracę na etacie, rodzinę i projekt na boku. To także bardzo ciekawy i skromny człowiek, który był chętny by podzielić się swoją historią.
Dziękuję, Peldi, za Twój czas.
Wywiad przeprowadzono w 2009 roku.
Dowiedz się więcej o Balsamiq i ich produktach.
Prawa do zdjęcia przy pierwszej wypowiedzi Peldiego – Matt Snow.