W jednym z wcześniejszych wpisów miałem okazję opowiedzieć o notesie, jako narzędziu najlepszych przedsiębiorców i wielkich twórców w oparciu o produkty marki Moleskine. Tekst ten wywołał ciekawe dyskusje off-linie wśród moich znajomych, którzy albo korzystali z notesów regularnie albo pod wpływem wpisu postanowili zakupić je do codziennej pracy.
Próbując ostatnio zaopatrzyć się w kolejną partię Moleskine’ów okazało się, że ich zakup na fakturę w naszym kraju jest problematyczny – w sklepach zagranicznych robili problem przy sprzedaży B2B a w Polsce nie było asortymentu, który mnie interesował. Zacząłem więc szukać alternatyw i traf padł na markę Leuchtturm1917.
Latarnia morska 1917 – różnica tkwi w detalach
Na temat tych notesów jedna z osób napisała w Internecie:
Przed długi czas korzystałam z notesów Moleskine, ale po odkryciu notesów Leuchtturm 2 lata temu, nigdy już do nich nie wróciłam. Przekonały mnie detale.
Sam producent promuję swoje notesy wykorzystując hasło „Details make all the difference”. Leuchtturm to niemiecka firma z tradycjami, która swoją ekspansję zagraniczną rozpoczęła już w latach 60′ ubiegłego wieku stając się wiodącym dostawcą klaserów na znaczki i monety.
Co z tym notesem?
Całkiem nieźle tworzy się marketing w oparciu o tło historyczne, ale przejdźmy do samego notesu i przekonajmy się jak to jest z tymi detalami.
Pod ocenę idzie model w twardej oprawie Agenda Format Medium A5 (wielkość zeszytu szkolnego) , który jest zbliżony do Moleskine Large.
Zalety
1. Notes jest dużo szerszy – dla jednych jest to zaleta, dla innych wada. Ja akurat preferuję większą powierzchnię kartek.
2. Posiada naklejki na okładkę i grzbiet notesu z możliwością opisania zawartości.
3. Ma na początku spis treści zaś każda strona jest ponumerowana – to ciekawy pomysł, który pozwala zaznaczać co istotniejsze pomysły czy ważne informacje, które w procesie kreatywnym gdzieś nam się zrodziły na 46. czy 78. stronie.
4. Łatwiej go kupić w Polsce na fakturę.
Wady
1. Posiada bardziej sztywną i mniej przyjemną w dotyku oprawę, niż Moleskine choć większość osób nie odczuje różnicy.
2. Szerszy notes może być dla niektórych mniej poręczny.
3. Detal dla zaawansowanych – wklęsły napis z nazwą marki na tyle notesu jest dużo mniej starannie przygotowany.
Pozostałe elementy są identyczne – czarna oprawa, elegancki papier, gumka zamykająca, zakładka i sztywna koperta na ostatniej stronie okładki.
Werdykt
Warto podkreślić, że Moleskine bije na głowę Leuchtturm pod względem marketingu, szerokości asortymentu czy chociażby bardziej „młodzieżowej” oprawy kolorystycznej produktów ze specjalnymi edycjami Star Wars, LEGO czy Władca Pierścieni.
Leuchtturm1917 jednak to stara dobra niemiecka jakość, która działa. Trochę twardo ciosana, ale solidny efekt rzemieślniczej pracy, który zaspokoi najbardziej wymagających.
Jeśli chodzi o ceny obu notesów to są zbliżone. Notatnik Agenda Format Medium A5 Gładki można kupić za 47 zł, zaś odpowednik Moleskine gładki czarny (13×21 cm) dostępny jest za 49, 90 zł.
Leutchtturm1917 akurat w tym modelu to solidny produkt i nie widzę potrzeby powrotu do Moleskine. Chyba tylko po to, żeby raz na jakiś czas kupić notes z limitowanej edycji Moleskine albo wybrać rozwiązanie niedostępne w Latarni Morskiej.
Dla zainteresowanych
Strona internetowa firmy jest dość słabo zrobiona, ale cały asortyment można przejrzeć w katalogu PDF.
Dla osób chcących zobaczyć jak wygląda zakład w Niemczech produkujący tradycyjne notesy, polecam filmik (niestety tylko w niemieckiej wersji językowej).